czwartek, 26 stycznia 2012

załamanie

Dzisiaj siedząc w pracy było dobrze.Jednak gdy wyszłam zaczeło się coś ze mną dziać.Stojąc na przystanku zobaczyłam starszą kobietę ... strasznie zniszczoną przez życie.Ręce jej sie trzęsły i przez jakąs chorobę głowa również...do tego słabo słyszała...zamyśliłam się i przyszla mi do głowy myśl...a co bedzię gdy wróce do Polski i moja babcia będzie w takim stanie... czy będe sie obwiniała,że nie było mnie przy niej taki kawał czasu?? ...zaczełam mieć w sobie lęk ,że gdy wróce moze być już za pozno...czy tak ma być??łzy jak grochy zaczeły mi spływać po policzkach,zakryłam sie szalikiem zeby nikt nie zauwazył.Jadąc autobusem starałam sie wyciszyć...jednak gdy tylko wysiadłam zaczeło padać i zdecydowałam sie ze zamiast jechać do domu ,zajadę do sklepu po pomidory <33 Wsiadając do nastepnego autobusu kobita zaczeła sie na mnie wydzierać (i tak nie zrozumiałam)jednak gdy skończyła po prosilam zeby przeszla na język angielski...chodziło o to,że nie chciała sprzedać mi biletu ponieważ nie miała jak mi wydać z 20 euro ... załamałam sie i wysiadłam... gdy doszłam do sklepu kupiłam pomidory i poszłam do kasy samoobslugowej... zapłaciłam za pomidory ,lecz automat wydał mi tylko reszty ...bez paragonu .Nie przejmując się tym chciałam wyjsc...nagle znowu jakaś kobitka mnie zatrzymała i cos do mnie zaczeła gadać ...zorientowałam sie ,że pyta o mój paragon... mówiac jej ze nie mam ,kazała mi isc do normalnej kasy i zapłacić jeszcze raz... powiedziałam jej ze automat mi wydal reszty bez paragonu,a ta na to ze nie mozliwe! Uparłam sie i kobita otworzyła kluczykiem automat-mój paragon tam był...zablokował sie ...zrobiło jej się glupio ale nic nie powiedziała,dała mi paragon i wyszłam zła !Idąc do domu zaczełam płakać...po chwili wyłam jaj bóbr... dobrze że nikogo nie mijałam.Potrzebowałam tego...musiałam wypłakać wszystko,bo czułam,że to siedziało gdzieś we mnie.Szczerze?Gdyby mnie ktoś zapytał dlaczego płacze-nie odpowiedzialabym,ale nie z nieuprzejmości...po prostu sama nie wiedziałam dlaczego wyje...czułam tylko  ,ze wszystkich mam w dupie i chce mieć świety spokój,zeby wszyscy mnie zostawili ...!!!Zmokłam,ale nie przejmowałam sie tym,weszłam do domu ... i wszystko mi przeszlo,umyłam się ,zjadłam i stwierdziłąm ze musze sie z kimś tym podzielić.Teraz jestem strasznie zmęczona i idę spać...dobranoc :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz